Kiedyś gdy pracowałam ,a dzieci chodziły do szkoły Dzień Kobiet obchodziłam zupełnie inaczej .W pracy wiadomo ,kwiaty i życzenia od współpracowników ,a ja starałam się za to poczęstować kawą i swoim ciastem .Dzieci przynosiły ze szkoły laurki ,a mąż jakiś drobiazg . W tej chwili nie wymagam ani nie spodziewam się od nikogo aby w tym dniu pamiętał o tym lecz moje dzieci pamiętają i dzwonią ,nawet syn ,który jest tak daleko dzwoni .Jest mi bardzo miło .
Kiedyś gdy pracowałam ,a dzieci chodziły do szkoły Dzień Kobiet obchodziłam zupełnie inaczej .W pracy wiadomo ,kwiaty i życzenia od współpracowników ,a ja starałam się za to poczęstować kawą i swoim ciastem .Dzieci przynosiły ze szkoły laurki ,a mąż jakiś drobiazg .
OdpowiedzUsuńW tej chwili nie wymagam ani nie spodziewam się od nikogo aby w tym dniu pamiętał o tym lecz moje dzieci pamiętają i dzwonią ,nawet syn ,który jest tak daleko dzwoni .Jest mi bardzo miło .