sobota, 6 lipca 2013

Wspomnienia


PIĘĆ LAT – TO CZASU SZMAT …. WIELE A DLA NAS?                                                                                         TO WIELE – CZY NIE?

     Nic się tu nie dzieje Kochani – czas obudzić się z zimowego snu, to prawda, że zima dała nam popalić w tym roku, ale już lato i to gorące – a jeszcze ważniejszy komunikat – w tym roku obchodzimy jubileusz  pięciolecia szkoły. Już zaczęliśmy obchody  organizując GRĘ MIEJSKĄ – ale o tym potem.

Pokuszę się o chwilę wspomnień, pewnego wieczoru zadzwoniła do mnie  przyjaciółka [prywatnie] oficjalnie pani prof. Stanisława Steuden – wpadnij do mnie na chwilę przegadamy sprawę, mamy propozycję. Pobiegłam… tu okazało się, że Stasia ma Gościa a jak myślicie Kto to był? Oczywiście nasza Zosia [prywatnie ] a służbowo – dr Zofia Zaorska i cóż się okazało  - ma pomysł – nie byle jaki – chce założyć  szkołę dla Babć – podyskutowałyśmy przy kawie i uznałyśmy projekt trzeba wcielać w życie i tak od października 2008 roku jesteśmy razem – ja jako pomocna dłoń  - bo sprawy organizacji, zdobycia funduszy - to dzieło Zosi. Początkowo miałam prowadzić warsztaty plastyczne, teatralne itp. Jako emerytowana nauczycielka przedszkola, animator teatrów dziecięcych  z dość dużym bagażem doświadczeń  przystąpiłam do działań. W grudniu z okazji spotkania opłatkowego  zaprosiliśmy wnuki – no coś dla wnuków oprócz serca i pierników – to może teatr – padł wybór na teatr kukiełkowy, a tekst - Porwanie choinek – także był tematycznie dopasowany. Przygotowałam proste kukiełki lizakowe, scenografia [część aktorów chora – szalała grypa], ale przedstawienie się udało – co znam z relacji i zdjęć [sama leżałam w łóżku z wysoką temperaturą] i tak na 71 przedstawień w jednym nie brałam udziału i to w pierwszym.

Patrzę na te pierwsze zdjęcia ze wspólnych spotkań – jakie nasze wnuki były małe –a teraz…., ale nam lat nie przybywa, dzięki tym działaniom  - patrząc na aktywne Postacie – raczej ubywa. Działań i pomysłów było wiele pojawiły się przedstawienia Kolędnicze; przypominające dzieciom dawne tradycje i zwyczaje, były wystawione Jasełka – niestety tylko raz  ze względu na to, że nasza wspaniała Obsada Aktorska  nie mogła pokonać trudu życia, Stasia nasza wspaniała Matka Boska zachorowała, Św. Józef pojechał do sanatorium [oczywiście mowa tu o naszej Grażynce, która jako jedyna utrzymuje się w składzie teatru od początku].  Bajki w wersji humorystycznej- przez nas zwane trzepniętymi, Wesoła Ludwika, która bawią dzieci w nie jednym przedszkolu. Były wyjazdy do Janowa, Dzwoli i Lubartowa. 

Zosia z Janowa bardzo dba o popularyzację naszych występów. Tourne  Janowskie  to wspaniałe chwile, są też zaprzyjaźnione Przedszkola i Placówki w Lublinie, które cierpliwie czekają w kolejce i które z chęcią i radością odwiedzamy. Teatr „Bajarka” – jest samowystarczalny, sami szyjemy kostiumy, wykonujemy scenografię [Kasia ma złote ręce, by realizować niesforne pomysły], kukiełki [tu wspomnę  o Janeczce, Geni, no a większość wykonuję sama]. Nie wspomniałam tu jeszcze o naszym pierwszym Dziadku, którego to jak to Zosia twierdzi „złowiła” i w drugim roku – Szkoła Super Babci powiększyła się o Dziadka Janusza  - to Człowiek Orkiestra – w teatrze wystąpi, obraz zarejestruje i fotki precyzyjnie złoży, rekwizyty wykona i humor poprawi. Od drugiego roku Szkoła Super Babci i Super Dziadka działa. Bardzo ważną Osoba jest w naszych działaniach Babcia Jola, która  przez  długi czas jako jedyna transportowała swą TAXI nasze rekwizyty do różnych zakątków naszego Grodu i jednocześnie była operatorem muzyki i aktorką. Aktorów przewspaniałych było wiele – mam nadzieję, że swoje role poprzypominacie i nic nie zostanie pominięte – a jest co wspominać.

Zapraszam Kochani powspominajmy jak to było, jak się  Wasza przygoda ze Szkołą zaczęła, może są fotki niepublikowane wrzućcie je  tutaj  - odezwijcie się – tyle Pięknych Osobowości przemknęło się przez Grupę – niektórzy spotykają się w Klubie, inni okazjonalnie  – ale  chyba jakaś więź między nami istnieje  – choćby jakieś nikłe wspomnienie. Zapraszam do udziału w dyskusji także tych co znają nas i nasze działania – mamy ochotę posłuchać Głosów z różnych stron. A może odezwą się Wnuki?
                                                          Lusia - Bajarka 

Wspomnień czas


Pierwsze wspólne warsztaty kukiełki – supełki- wspaniałe dzieło Babć.


Choinkę ubieramy sami – jak chcesz to gwiazdkę Ci dam.





Na spotkaniu Opłatkowym wspólne  zabawy i kolędowanie.


Na balu kostiumowym tańce w rytmie SUPER!!


Dzielni Uczestnicy bawili się aż do utraty tchu.


Spotkanie przy wielkanocnym stole – wspólne życzenia.


W trakcie wielkanocnych warsztatów przygotowujemy bazie i pisanki.